Baraki - Wioska Innych.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzała jej się uważnie. Uśmiech, jak uśmiech. Sztuczny i wymuszony.
- W takim razie zadam standardowe pytanie. Co się stało? - Rzuciła okiem na koc. - Czyżby coś nie wyszło ? -Spytała ostrożnie.
Zdrajda... Kłamca.
Znów te dziwne szepty.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Skoro leżę nieruchomo, z wielkim opatrunkiem na brzuchu, to chyba jednak coś nie wyszło. - rzuciła ironicznie, zaciskając dłoń na kocu. - Urocze spotkanie z rozbitkami i kulka w brzuch. Coś jeszcze?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie, nietrzeba więcej. - Powiedziała ze współczuciem. - Doskonale cię rozumiem, ale cóż ci po moich słowach. Ah i proszę niewyżywaj się na mnie.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie sądzę, żebyś cokolwiek z tego rozumiała.
- A jak tam Twoja pamięć? - Spytała złośliwie, siląc się na spokojniejszy ton. - Mam nadzieję, że coraz lepiej. - Odrzuciła koc z siebie i spróbowała przejść do pozycji siedzącej.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zatrzymał się obok ławki, na której zostawił pusty kubek po herbacie. Przez moment trwał w bezruchu, wpatrując się w dal nieobecnym spojrzeniem.
Megan zdołała przeżyć, a spora część jego osoby żałowała, że tak właśnie się stało...
Sięgnął po kubek...
Lepiej dla niego, gdyby jej się to nie udało.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Powinnaś leżeć. Niesądzę aby wstawanie z ogromną dziurą w brzuchu było dobry pomysłem. - Stanęła naprzeciwko niej. - Wiesz, moja pamięć? Doskonale. Właśnie sobie przypomniałam jak jeden z rozbitków o wyjątkowo 'mądrej' minie. - Westchnęła. - Jakiś czas temu walną mnie w łeb gałęzią. - Przygryzła wargę.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Rozbitek o 'mądrej minie'? - Powtórzyła cicho i ze zrezygnowaniem z powrotem położyła się na poduszce. Anna miała rację. Podnoszenie się nie było dobrym pomysłem.
- Nie mam pojęcia, o kogo chodzi. - Dodała po kilku sekundach, obrzucając Annę pytającym spojrzeniem. - Racja, byłaś u rozbitków. Postanowiłaś iść z Williamem Fate'm i poszłaś do ich obozu. To pamiętasz ?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Wiliam Fate... A więc to tak on się nazywał... Mam mgliste wspomnienia z tego okresu. Nazwiska, kawałki rozmów, twarze. Jakbym miała poskładać wszystko w jedną całość.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odłożył papiery
To bezsensu, równie dobrze mógłbyś szukać uzasadnienia "dlaczego ziemia jest okrągła" Pomyślał i wyszedł z baraku. Zobaczył Bena na placu i podszedł do wózka na którym siedział
-Cześć Ben- zaczął rozmowę

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie powinnaś przejmować się wspomnianym Willem. To facet o zawyżonym ego, próbującym bawić się w bohatera. - Przewróciła teatralnie oczami i machnęła dłonią. - Myślę, że niedługo wszystko wróci do normy i będziesz coraz więcej pamiętać.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odwrócił wzrok i spojrzał chłodno na Henry'ego.
- Henry... - mruknął. - Miło, że w końcu się pofatygowałeś.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Też mam taką nadzieję. Widzę, że jednak ty go niezbyt miło wspominasz. A jak ci się mieszka u Michaela? - Rozejrzała się po pokoju.

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Miałem - przerwał na chwilę szukając słów - sporo zajęć.- Dokończył
W armii nauczył się że przepraszanie za błędy na wstępie nic dobrego nie przynosi

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie wątpię. - wycedził. - Zapewne składanie raportu z misji, w której człowiek zostaje postrzelony, należy do zajęć podrzędnych. - dodał z ironią i zmrużył oczy. - Powiesz mi coś, o czym nie dowiedziałem się od ludzi?

Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Tak- odparł - operację zaplanowałem w najdrobniejszych szczegółach. Uporaliśmy się z dwójką rozbitków na pokładzie łodzi, i wtedy wybuchła strzelanina. Megan dostała od jednego z rozbitków - relacjonował z chłodną obojętnością.