www.namaste2.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Baraki - Wioska Innych.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 39, 40, 41  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna -> Inni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Megan
Moderator
PostWysłany: Pią 0:20, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie mogę się doczekać! - Krzyknęła za nim, opadając na oparcie. Zaśmiała się pod nosem i ułożyła wygodnie na kanapie, chwytając w dłoń książkę. W tym momencie za nic nie chciałaby wrócić pod opiekę Michaela. Przewróciła kartkę, śledząc wzrokiem tekst.
Obyś tylko potrafił gotować...
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Pią 0:28, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wyjął z zamrażalnika dwie zamrożone ryby i ułożył je na deseczce obok zlewu.
Za jakąś godzinę powinny się rozmrozić, jeśli wziąć pod uwagę aktualną temperaturę...
Jego ulubione zajęcie - obieranie ziemniaków - upłynęło w milczeniu. Megan prawdopodobnie zajęła się lekturą. Nie chciał zabijać ciszy... Zależało mu na tym, by dziewczyna miała spokój i mogła wypocząć.
Kiedy obrane ziemniaki zaczynąły się gotować, zabrał się za przyrządzanie ryb. Po kilkunastu minutach ułożył je na patelni i posypał przyprawami.
- A jeśli chodzi o surówkę... - mruknął do siebie. - Pójdziemy na łatwiznę. - wyjął z lodówki sałatkę w plastikowym pudełku i przesypał ją do szklanej salaterki.
W końcu wszedł do salonu i położył na stoliku obok Megan talerz z gorącym obiadem.
- Podano do stołu. - uśmiechnął się i usiadł obok.
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 17:45, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Południe zbliżało się powolnymi i leniwymi krokami.
Umył za sobą naczynia i schował do lodówki resztki obiadu - na wypadek, gdyby Alex postanowiła jednak zjeść w domu.
Zerknął na zegarek i wyjął z szafki ciastka. Przesypał je do małej, plastikowej miseczki, po czym owinął w folię. Tym razem nie wejdzie na zebranie Klubu Książkowego z pustymi rękami.
Wyjechał na ganek i powolnym ruchem pchnął kółka wózka, zjeżdżając z płaskich schodków. Niepełnosprawność stawiała przed nim coraz mniej przeszkód...
Ruszył w stronę domu Stelli.
Zobacz profil autora
Lynette
Junior Admin
PostWysłany: Pią 21:15, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynn położyła Aarona do łóżeczka i przyklęknęła obok niego, przypatrując się rozbawionemu dziecku. Chłopiec nie miał chyba najmniejszej ochoty dobrowolnie przystać na poobiednią drzemkę.
- A może byś tak spróbował zasnąć? - powiedziała powoli do dziecka, które tylko wodziło niebieskimi oczkami za plamami słońca na suficie. Lynette westchnęła i zaczęła szukać w pamięci jakiejś bajki. Jak na złość jedyną jaka jej w tym momencie przychodziła na myśl, była opowieść o księżniczce. Lynn w dzieciństwie uwielbiała tą bajkę i do tej pory znała każde słowo. Miała ona jednak jedną, zasadniczą wadę: opowiadał jej ją tylko ojciec.
- Prędzej zacznę recytować instrukcję obsługi mikrofalówki - mruknęła niezadowolona, odpędzając natrętne wspomnienia.
- To może "Czerwony kapturek"? - zaczęła opowiadać. Monotonny ton jej głosu powoli usypiał Aarona i po chwili Lynn powoli wycofała się z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
- Śpi jak aniołek - uśmiechnęła się do stojącej w kuchni Anny - jakby coś się działo, to pobiegnij po prostu po mnie, albo po Juliet - dodała wiążąc buty.
- Hej, spokojnie - roześmiała się po chwili widząc nietęgą minę Ann - to tylko dziecko. Poradzisz sobie. Cześć - rzuciła wychodząc - a może odkryjesz w sobie pokłady instynktu macierzyńskiego - dodała jeszcze stojąc w drzwiach i nie czekając na odpowiedź wyszła.
Szybkim krokiem zbliżyła sie do mieszkania Stelli. Gdy stanęła po drzwiami zauważyła zbliżającego się Bena.
- Cześć - powitała go, pukając jednocześnie do drzwi.


Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pią 21:17, 02 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 21:17, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Witaj ponownie, Lynn. - rzucił z uśmiechem i zatrzymał się przed gankiem. - Czuję się dosyć niezręcznie, ale czy mogłabyś... - spojrzał na "przeszkodę" w postaci schodków.

Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Pią 21:17, 02 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lynette
Junior Admin
PostWysłany: Pią 21:25, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie ma sprawy - odpowiedziała i wspólnymi siłami udało im się wtoczyć wózek na ganek. Lynn odgarnęła włosy z czoła i rzuciła ukradkowe spojrzenie na te kilka stopni, które powodowało tyle problemów.
Człowiek jest zależny od tylu drobiazgów.
- A cóż to jest? - spytała patrząc na mały pakunek na kolanach Bena.
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 21:28, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Wczorajsza ulewa zamknęła mnie w domu na cały dzień. - uśmiechnął się przelotnie. - Upiekłem trochę ciastek dla zabicia czasu. Pomyślałem, że przyniosę je na spotkanie. - poprawił pakunek na kolanach. - Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nikt może po nie nie sięgnąć, jeśli postawię je obok specjałów Stelli.
Zobacz profil autora
Lynette
Junior Admin
PostWysłany: Pią 21:35, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie mów "hop", Ben - uśmiechnęła sie - założę się, że każdy będzie chciał, chociażby z czystej ciekawości posmakować wypieków szefa. O ile Stella nas wpuści - dodała pukając ponownie.
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 21:39, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Cóż, obyście tylko nie pokładali w nich zbyt wielkiej nadziei. - zaśmiał się krótko.
Drzwi od domu otworzyły się i stanęła w nich Stella.
- Wchodźcie i zajmujcie miejsca! - krzyknęła i pobiegła w stronę kuchni. - Ja lecę do ciasta.
- No tak. - rzucił Ben. - To tyle jeśli chodzi o szanse moich ciasteczek.
Zobacz profil autora
Henry
Były Administrator
PostWysłany: Pią 21:44, 02 Maj 2008

Dołączył: 26 Mar 2008

Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wyszedł z baraku. Zaczął się kręcić bez celu po placu, gdy zobaczył Bena i Lynn wchodzących do Stelli, zobaczył że w stronę jej baraku idą też inni mieszkańcy osady
Klub książkowy zgadł To może być nawet ciekawe pomyślał i poszedł do baraku Stelli
Zobacz profil autora
Lynette
Junior Admin
PostWysłany: Pią 21:59, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynn usiadła na kanapie naprzeciwko Juliet i spojrzała na okładkę książki, którą ta miała w ręku.
Może być ciekawie.
Zobacz profil autora
Henry
Były Administrator
PostWysłany: Pią 22:09, 02 Maj 2008

Dołączył: 26 Mar 2008

Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł powoli do baraku
-Cześć- rzucił do zebranych w salonie i usiadł na sofie
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 22:21, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wjechał do salonu, zdjął folię z miski i postawił ją na stole.
Zaraz potem ustawił swój wózek obok Lynette i uśmiechnął się przelotnie, kiedy dziewczyna na niego popatrzyła.
- Domyślam się, że od dłuższego czasu brakowało ci powiewu takiej błogości, jak teraz.
Zobacz profil autora
Lynette
Junior Admin
PostWysłany: Pią 22:37, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Trafna uwaga - odwzajemniała uśmiech - ale, gdyby trzy miesiące temu, ktoś mi opowiedział moją przyszłość, to w najlepszym przypadku zadzwoniłabym po karetkę - powiedziała, sięgając do miski z ciastkami - bardzo dobre - skomentowała, gdy spróbowała jednego - ale masz rację Stelli w tej dziedzinie, nikt nie pobije.
Zobacz profil autora
Ben Linus
Były Administrator
PostWysłany: Pią 22:45, 02 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby z nią konkurować, Lynn. - odparł i oparł się o oparcie wózka. Czekał aż wszyscy zajmą swoje miejsca.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna -> Inni Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 32 z 41

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin