Baraki - Wioska Innych.

Zaśmiał się po nosem na widok Ann która upadła na ziemię. Wyrzucił kamień za siebie.
- Powinnaś bardziej uważaj!- krzyknął do Anny uśmiechając się

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- To spróbuj biegać w kapciach i koszuli. - Mruknęła. - Może mi pomożesz? A nie będziesz się tylko gapić?

Znów się uśmiechnął.
- Idź się lepiej przebierz. Jeszcze się gdzie zabijesz - rzekł kierując się w stronę dziewczyny

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nic mi nie będzie, wzięłam trochę za ostry zakręt. I kapcie mi poleciały i upadłam. Proste. - Wyciągnała dłoń w stronę Michaela.

- Wstawaj - rzekł pomagając wstać dziewczynie - Widziałaś to? Jak niebo zrobiło się fioletowe?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Dziękuję. - Wymamrotała otrzepując się z ziemi i kurzu. - Nieba nie wiedziałam ale słyszałam ten dziwny... Hałas. Spałam wtedy.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wyszła z magazynu, trzymając w ramionach duży karton z wybranymi przez siebie rzeczami. Odwróciła się i kopnęła drzwi, zamykając je z hukiem. Dopiero teraz zauważyła, że na placu zebrała się spora grupa osób. Powoli podeszła do Anny i Michaela, którzy stali obok siebie.
-Co to był za hałas? - Rzuciła, przeczuwając, że i tak nikt nie odpowie na jej pytanie.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie potrafił powiedzieć ile czasu siedział na ganku w kompletnym bezruchu, wpatrując się w horyzont.
- Idę na spacer. - głos Alex wyrwał go ze stanu "hibernacji". Spojrzał jak córka zbiega po schodkach i znika za rogiem domu.
Sięgnął ręką za siebie i podniósł ze stolika starą książkę. Otworzył na zaznaczonej stronie i zagłębił się w lekturze.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie mam pojęcia. Spałam kiedy to wszystko się wydarzyło. - Spojrzała lekko zawstydzona na swoją koszulę nocną w misie. Nie miała innej pod ręką.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odruchowo spojrzała w stronę domu Bena, gdzie on sam siedział na ganku.
-Skoro Ben ze spokojem czyta książkę, to znaczy, że nie stało się nic poważnego. - Lekko wzruszyła ramionami i podskoczyła, poprawiając duży karton. Odwróciła się w miejscu i powoli ruszyła w kierunku domu Michaela.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Gdy wszyscy zaczęli rozchodzić się do swoich zajęć zauważyła idącą ścieżką Megan.
- Meg! - zawołała w jej stronę podchodząc do dziewczyny.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zatrzymała się, słysząc swoje imię. Spojrzała przez ramię, obdarzając Lynn lekkim uśmiechem. Schyliła się i postawiła karton na ziemi, pozwalając odpocząć swoim ramionom.
-Cześć. - Rzuciła, kiedy blondynka stanęła tuż przy niej.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odruchowo poprawiła położenie Aarona w swych ramionach i odwzajemniła uśmiech dziewczyny.
- Przykro mi z powodu twojego domu - powiedziała cicho - Gdybyś czegoś potrzebowała, to pamiętaj, że chętnie ci pomogę.

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 402 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-To słodkie z Twojej strony… - Urwała, znów się uśmiechając. Zrobiła krok do przodu i chwyciła delikatną rączkę Aarona. –Ale mam już wszystko, czego mi potrzeba. – Dodała, wbijając wzrok w dziecko. –A ten młody pan pozwala Ci spać w nocy?

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Ten młody pan co noc udowadnia mi, że ma zadatki na świetnego śpiewaka operowego - zaśmiała się - Tyle się wokół niego dzieje - powiedziała już nieco poważniej - dlatego jest trochę nerwowy, ale miejmy nadzieje, że teraz wszystko zacznie wracać do normy.