www.namaste2.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Plaża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 58, 59, 60  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Wto 0:51, 20 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Gdy tylko Art wstał z mostu belka na której siedział ułamała się i wpadła do wody,
Desmond z przerażeniem na to spoglądał.
Zobacz profil autora
Artemis
Rozbitkowie
PostWysłany: Wto 0:53, 20 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin

- O...wiedziałem, że to nie stała konstrukcja. Zbudujemy nowy. Ale mimo wszystko szkoda.

Rzekł i spojrzał po plaży.
- A ty co się boisz? Most...zwykły most się ułamał. Trudno.
Mówił do Desmonda.
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Wto 20:42, 20 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Bracie, odejdź z tamtąd! Ty, ty... Ty się tam nie zbliżaj, sam to naprawię! No, idź już- Des mówił jak opętany, był zdenerwowany całą sytuacją.
Desmond podszedł po narzędzia i próbując się uspokoić reperował kładkę.
Zobacz profil autora
Artemis
Rozbitkowie
PostWysłany: Wto 20:44, 20 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin

- Dobrze. Spokojnie. Zwykły most...
Spojrzał na niego uśmiechając się śmiesznie i spojrzał na kuchnie.
- To...ja idę coś zjeśc..eee miłego dnia.

Odszedł nieco zszokowany tym wszystkim
Zobacz profil autora
Claire Littleton
Rozbitkowie
PostWysłany: Śro 20:22, 21 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Postanowiła wstać. Nie spała więc była zmęczona. Wyszła z szałasu i wolnym krokiem podeszła do kuchni. Wzięła butelkę wody. Poszła pod jakieś drzewo i oparła się o nie. Popijając wodę patrzyła na rozbitków.
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Śro 20:42, 21 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.

Claire: 100 XP
Artemis: 170 XP + 1 PŻ
Amanda: 150 XP
Sun: 140 XP
Michael: 120 XP


****
Na plaży nastał spokojny wieczór.
Zobacz profil autora
Audrey
Administrator - Urlop...
PostWysłany: Sob 13:43, 24 Maj 2008

Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Audrey siedziała przy jednym z rozpalonych ognisk, które były jedynymi źródłami światła na plaży. Naciągnęła na ramiona szary sweter, wpatrując się nieobecnym wzrokiem w tańczące płomienie. Jako jedna z nielicznych przyjęła do wiadomości to, że mogą zostać na tej wyspie dłużej niż się spodziewają. Właściwie już od dawna straciła nadzieję na jakikolwiek ratunek. Jak to mawiała Kate Austen: "Ekipa ratunkowa już dawno by tu była"
Zadrżała lekko, kiedy poczuła chłodny powiew wiatru od strony morza. Uniosła wyżej głowę i rozejrzała się po plaży.
Ostatnimi czasy zrobiło się tu bardziej pusto niż zwykle.
Zobacz profil autora
Artemis
Rozbitkowie
PostWysłany: Sob 16:27, 24 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin

Nie wiedząc co robić po tej całej wielkiej akcji usiadł na piasku sobie. Wiedział, że pewnie ich szukają. Trochę długo ale pewnie tak. Pewnie jego dziewczyna tam gdzieś oczekuje na niego. Pewnie to wszystko to jeden wielki sen, przekręt. Ale jednak nie. Spojrzał na horyzont . Wszędzie woda i woda. Większość mu obcych ludzi. Dziwne jest tak łączyć swój los z losem innych...
- Ej ty...chcesz banana? - Zagadał do Audrey. Niby chciał się zaprzyjaźnić a słowa mu ugrzązły w gardle i nie mógł nic z siebie wykrztusić. Tylko pytanie o banana które mogłoby zabrzmieć dwuznacznie, gdyby nie trzymał kiści tych owoców przy sobie.
Zobacz profil autora
Audrey
Administrator - Urlop...
PostWysłany: Sob 16:40, 24 Maj 2008

Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Z rozmyślań wyrwał ją głos Artemisa, który usiadł na piasku. Dopiero po chwili odwróciła się i spojrzała na niego.
- "Ej Ty?" - Powtórzyła cicho, zwracając uwagę na trzymane przez niego owoce. - Nazywam Się Audrey i radzę Ci się do tego stosować w przyszłości. Ale skoro już tu jesteś... - Uśmiechnęła się i wyrwała mu z dłoni jednego banana. - To możesz się podzielić tym co trzymasz w rękach.
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Sob 17:41, 24 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Jack podszedł do Artemisa i Audrey
-Cześć -powiedział- nie widzieliście może Williama? - spytał
Zobacz profil autora
Artemis
Rozbitkowie
PostWysłany: Sob 17:45, 24 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin

- No a ja Artemis. Ale nie znam imion tutaj tych osób...to wszyscy są dla mnie jako ty.
Zaśmiał się.
- A jeśli Cię to uraziło to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru. I spoko. Wogóle to ja Cię nie mogę..ten...most widziałaś przedtem? Zawalił się tak nagle i ...i on to jakby przewidział tym mówieniem. Śmieszny to człowieczek.
Wskazał na Desmonda.
- Jakiś czarodziej czy co...

Spojrzał po chwili na Jacka.
- Od dawna go nie widzialem. Myślę, że gdzieś wyruszył...aaaa nie! On tam poszedł chyba do tego bunkra..no nie wiem dokładnie co z nim.


Ostatnio zmieniony przez Artemis dnia Sob 17:46, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Audrey
Administrator - Urlop...
PostWysłany: Sob 17:52, 24 Maj 2008

Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie sądzę, żeby mógł cokolwiek przewidzieć. - Wzruszyła obojętnie ramionami i położyła owoc na swoich kolanach. - Nie wierzę w takie rzeczy. To mógł być zwykły przypadek.
Uśmiechnęła się i spojrzała na Jacka, który do nich podszedł.
- Jeśli go szukasz, mogę iść z Tobą i Ci pomóc. I tak nie mam nic do roboty.
Zobacz profil autora
Artemis
Rozbitkowie
PostWysłany: Sob 19:27, 24 Maj 2008

Dołączył: 25 Mar 2008

Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Szczecin

- Ja też nie wierzę w takie rzeczy ale...kto wie czy może ma coś. Nie wiem. Ja jestem racjonalistą.

Rzekł po czym spojrzał na Jacka..potem na Audrey.
- To idźcie poszukajcie jeśli chcecie...
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(7)
GM
PostWysłany: Sob 19:52, 24 Maj 2008

Dołączył: 24 Mar 2008

Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-ok, więc chodźmy go poszukać- powiedział, po chwili jednak dodał:
-a gdzie jest Paulie? - spytał od czasu jak wróciliśmy jego też nie wiedziałem
Zobacz profil autora
Audrey
Administrator - Urlop...
PostWysłany: Sob 20:04, 24 Maj 2008

Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- A niby skąd mam wiedzieć? - rzuciła, podnosząc się z piasku. Otrzepała dłońmi spodnie i podeszła do Jacka. - Może powinieneś przypiąć ich liną do drzewa, żeby nie uciekali z obozu? - uśmiechnęła się złośliwie i minęła mężczyznę. - Jeśli Willa nie ma na plaży, powinniśmy poszukać w dżungli.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.namaste2.fora.pl Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 58, 59, 60  Następny
Strona 36 z 60

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin