Znaleziono 534 wyników

Mikhaił uśmiechnął się pod nosem i bez słowa przeszedł do pokoju z komputerem. Nadia również wstała i przeciągnęła się, ale nie ruszyła za swoim panem, lecz usiadła i wlepiła swoje kocie ślepia w dwój ...

-Jakoś żyję- powiedział robiąc 3 herbatę- jedzenie mam ze zwierząt, zwierzęta się rozmnażają, proste

Mikhail obrzucił spojrzeniem nowego przybysza
-Witaj! - krzyknął, spędził kota i wstał, przygotowując herbatę powiedział:
-Prąd mam z pozostałości po inicjatywie, sam nie wiem jak to działa.

-Hmm - Mikhail odstawił szklankę - ta Wyspa jest znacznie większa niż się początkowo wydaje - powiedział

Mieszkam tu od ponad 20 lat. Co do twojego drugiego pytania- powiedział sięgając po szklankę herbaty - nie słyszałem o katastrofie.

- Może... - roześmiała się Shannon i lekko po przyjacielsku szturchnęła Artemisa w ramię.

-Żyje spokojnie, ponieważ wiem jak z kim rozmawiać- uśmiechnął się
-co do twojego pytania Williamie to Nadia Comanscu najlepsza lekkoatletka świata.- wskazał na kota - ona nosi po niej imię,

-Nie raz byli, po wojnie- kot wskoczył mu na kolana.
-A wy co u was? Co to za samolot? - spytał, głaszcząc kota.

Mikhail nalał 3 szklanki herbaty.
-Da mam tu prąd, antena jest uszkodzona od czasów wojny- powiedział i podał im szklanki, usiadł wygodnie w fotelu.

Gdy weszli do Altany wskazał sofę.
-Siadajcie- sam podszedł do lodówki
-Napijecie się czegoś? - spytał.

Zaśmiał się
-Zapraszam, Zapraszam- wskazał altanę odwrócił się z zarośli wyszła jakaś dziewczyna
-Atena tak?- spytał z uśmiechem.

-Może wejdźmy do środka. - powiedział podając rękę - przepraszam za to - wskazał płot- myślałem że to ci przeklęci agresorzy

Nie wiedział czy mu uwierzyć, targały nim sprzeczne uczucia, opuścił broń.
-Uznajmy że ci wierzę. Nazywam się Mikhail Bakunin ostatni żyjący przedstawiciel inicjatywy DHARMA.

-Co? - krzyknął ale lekko opuścił broń - robisz ze mnie durnia?! Jakiego lotu? Jaki rozbitek?!

-Kim jesteś?- Krzyknął Mikhail. Mierzył do niego z broni
-Po co ty przyszedłeś? - krzyczał
-Ja dotrzymuje swojej części umowy! - krzyczał