Autor Wiadomość
Henry
PostWysłany: Wto 15:32, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Ruszył w stronę łodzi Tom płynął za nim
Megan
PostWysłany: Wto 13:39, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Przeklęła cicho, kiedy znów znalazła się w lodowatej wodzie. Nie minęła nawet sekunda, kiedy poczuła jak drętwieją jej dłonie. Mimowolnie zaczęła delikatnie drżeć.
Niech was wszystkich szlag...
Odetchnęła głęboko i zanurzyła się.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Wto 13:32, 22 Kwi 2008    Temat postu:

- Biegiem do łodzi, pani Delikatna. - mruknął półgębkiem i zsunął się do morza. - Zakładając, że jest pusta, to nasza ostatnia szansa na rozegranie akcji bez ofiar. - zniknął pod wodą i zaczął płynąć w stronę celu.
Megan
PostWysłany: Wto 13:29, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Chwyciła jego dłoń i cofnęła od siebie.
-Nie rób tak więcej. - Mruknęła, przenosząc wzrok na brzeg.
-Słyszę. - Rzuciła cicho, w odpowiedzi na jego pytanie. -Może rozbitkowie zrezygnowali z wycieczki?
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Wto 13:18, 22 Kwi 2008    Temat postu:

W pewnym momencie Mathew odruchowo przyłożył dłoń do ust Megan i wyjął zza paska pistolet.
- Cicho. - szepnął. - Słyszysz to? - kiwnął podbródkiem w stronę zarośli, w których coś zaszeleściło.
Megan
PostWysłany: Wto 12:45, 22 Kwi 2008    Temat postu:

-A skąd możesz wiedzieć, jaki zapach ma Wietnam? - Rzuciła, spoglądając w stronę łodzi. -Tam chyba nikogo nie ma. - Dodała po chwili, pocierając dłonią swoje ramie. -Nic nie słychać, a znając rozbitków, pewnie spacerują i zwiedzają Hydrę.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Wto 12:36, 22 Kwi 2008    Temat postu:

- Z pewnością gdzieś się zaczaili. - mruknął ze znudzeniem. - Henry to prawdziwy majstersztyk w dziedzinie tego rodzaju akcji. Jeśli stoisz w obrębie pięciu metrów od tego człowieka, czujesz zapach Wietnamu...
Megan
PostWysłany: Wto 12:32, 22 Kwi 2008    Temat postu:

-Ben też coś wspominał, że nie jest wcale tak źle. Że... Da się wyremontować. - Odparła cicho, wbijając wzrok w kamień leżący przed nią. -Do czasu, kiedy ktoś się tym zajmie, będę zdana na Warricka. - Zaśmiała się ponuro i odrzuciła kamień do wody. -Gdzie Henry i Tom? - Spytała w końcu, rozglądając się.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Wto 12:21, 22 Kwi 2008    Temat postu:

- Daj dziecku lizaka dla świętego spokoju, co? - westchnął i zmrużył oczy, starając się wyszukać w ciemnościach Henry'ego i Toma. - Ostatnio byłem w pozostałościach twojego domu. Rozejrzałem się co nieco i doszedłem do wniosku, że nie jest tak źle. Szkielet baraku został nienaruszony. Mały powierzchowny remont i wszystko wraca do normy.
Megan
PostWysłany: Pon 23:42, 21 Kwi 2008    Temat postu:

-Poprostu nie lubię się narzucać. - Wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się. -Pójdziemy na tą plażę, jak tylko wrócimy. Choćbym Cię tam miała siłą zaciągnąć, obiecuję. - Dodała po chwili.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Pon 23:34, 21 Kwi 2008    Temat postu:

- Nie wkurzam się, tylko... pytam. - ściszył głos, upewniając się, że nie przyciągnął niczyjej uwagi. - Najwidoczniej nie wiedziałem, że Megan jest kobietą, która aranżuje spotkania tylko wtedy, gdy ktoś się do niej pofatyguje. Będę miał to na uwadze.
Megan
PostWysłany: Pon 23:30, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Odetchnęła cicho i zmrużyła oczy.
-A, o co Tobie chodzi? Wkurzasz się, bo nie poszłam z Tobą na plażę? W każdej chwili mogłeś się ruszyć, pójść do akwarium i zapukać do moich drzwi. - Rzuciła, ściskając między palcami rant mokrej koszulki.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Pon 23:22, 21 Kwi 2008    Temat postu:

- O ile mi wiadomo przeprowadzałaś rozmowy z doktorkiem wcześnie rano. - Mathew najwyraźniej nie zamierzał dać za wygraną. - A co z resztą dnia? Linus kazał ci sklejać setki tysięcy plastikowych samolocików? Nawet jeśli, to i tak znalazłaś czas, żeby obalić z nim butelkę wina. - prychnął. - O co tak na prawdę chodzi?
Megan
PostWysłany: Pon 23:19, 21 Kwi 2008    Temat postu:

-Myślisz, że będąc na drugiej wyspie miałam czas na jakiekolwiek wypady? Ledwo się wysypiałam. - Odparła powoli, unosząc wzrok w stronę ciemnego nieba. - W dodatku to Ty mi obiecałeś plażę, a nie ja Tobie. - Uśmiechnęła się lekko.
Przywrócony_id:(7)
PostWysłany: Pon 23:13, 21 Kwi 2008    Temat postu:

- Myślisz, że jesteś jedynym człowiekiem, z którym rozmawiam, Meg? - spuścił nogi z kamienia i odchylił się do tyłu, opierając się na łokciach. - Henry pisnął słówko na temat swoich wspomnień z Akwarium. Niestety nie zrobiłaś tego osobiście. - wzruszył ramionami. - A miałem u ciebie obiecany wypad na plażę. Czym podpadłem, że zmieniłaś plany ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group